Czym było ludobójstwo wołyńskie?

Ludobójstwo wołyńskie było czystką etniczną wymierzoną w Polaków oraz polskich obywateli innych narodowości, zamieszkujących południowo-wschodnie województwa II RP[1]. Oprócz mieszkających tam Polaków, masowe zbrodnie dotknęły ludność żydowską i ormiańską. Znane są też mordy dokonane na Czechach, Węgrach, a nawet osadnikach z Holandii. Sprawcami rzezi były: Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz miejscowa ludność ukraińska, masowo uczestnicząca w  pogromach polskich sąsiadów. Wśród zbrodniarzy nie brakowało też ochotników do SS „Galizien” – ukraińskiej dywizji w służbie III Rzeszy[2].

Choć nazwa ludobójstwa odwołuje się do mieszkańców Wołynia, jego zasięg terytorialny był znacznie większy. Według ustaleń polskich historyków zbrodnie miały miejsce nawet w siedmiu województwach: wołyńskim, lwowskim, tarnopolskim, stanisławowskim, lubelskim, poleskim i krakowskim. Oszacowanie liczby ofiar jest bardzo skomplikowane, przede wszystkim ze względu na uniemożliwianie ekshumacji i prowadzenia rzetelnych badań przez władze ukraińskie. W 2020 roku prezes IPN dr Jarosław Szarek powiedział, że znanych jest tylko 5 procent miejsc dokonywanych mordów[3]. Historycy mówią najczęściej o ponad 100 tysiącach zamordowanych, ale najprawdopodobniej ta liczba jest znacznie większa. Przykładowo Ewa Siemaszko mówi o liczbie od 90 do 130 tysięcy ofiar[4]). Z kolei duszpasterz Kresowian ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski mówi o ponad 150 tysiącach polskich zamordowanych[5]. Kulminacją ludobójstwa była „krwawa niedziela” – 11 lipca 1943 r. Bandy OUN-UPA dokonały wówczas skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Zbrodnie ukraińskich nacjonalistów wymierzone w polską ludność miały miejsce przede wszystkim w latach 1943-1945, ale jako pełne ramy czasowe ludobójstwa podaje się lata 1939-1947.

Ukraińcy odznaczali się niezwykłym okrucieństwem, nawet jak na standardy II wojny światowej. Zachowały się liczne relacje świadków oraz bezpośrednie dowody (np. fotografie) wskazujące iż bojówki stosowały wyjątkowo sadystyczne metody tortur. Kaci nie przebierali w środkach stosując terror na masową, niespotykaną dotychczas skalę. Działania zbrodniarzy miały ewidentnie rasistowski charakter, a ich celem była „Ukraina czysta jak szklanka wody”. Popularną formą ataków stały się podpalenia budynków (w tym kościołów), w których tłoczono mieszkańców danej miejscowości. Skalę barbarzyństwa ukraińskich szowinistów podkreśla fakt, że badacze wymieniają ponad 300 metod mordowania niewinnych ofiar[6]. Organizowane spontanicznie oddziały polskiej samoobrony nie były w stanie skutecznie przeciwdziałać wrogowi. Historycy wskazują, że miały miejsce akcje odwetowe na ludności ukraińskiej. Nie mogą one jednak w żadnym wypadku być traktowane jako symetryczne względem zbrodni OUN-UPA.

Oprócz zbrodniarzy po stronie ukraińskiej znaleźli się również Sprawiedliwi, którzy pomagali swoim polskim sąsiadom w chwili zagrożenia ich życia[7]. Historycy wskazują, że dzięki nim mogło ocaleć nawet kilka tysięcy Polaków. Ich pomoc przybierała formę m.in. ostrzeżenia przed napadem, ukrycia osób zagrożonych atakiem, niewykonania rozkazu zabicia członka własnej rodziny czy uwolnienia aresztowanych. Skala tej pomocy jest trudna do oszacowania, jednak dostrzegalna. W różnym zakresie wsparcia Polakom udzieliło ponad 1300 Ukraińców. Kilkuset z nich sprawcy ludobójstwa ukarali śmiercią, gdyż wszelkie przejawy życzliwej postawy wobec Polaków stanowiły z punktu widzenia OUN-UPA akty kolaboracji.

Do dziś ludobójstwo wołyńskie stanowi podstawowy problem w relacjach pomiędzy Polską i Ukrainą. Początkiem ich poprawy może być reakcja Polaków na agresję Rosji na Ukrainę oraz pomoc udzielana przez naszych rodaków osobom dotkniętym wojną. Aby jednak relacje pomiędzy oboma krajami były budowane w sposób właściwy, muszą oprzeć się na prawdzie i szacunku wobec ofiar ludobójstwa, wyrażonych m.in. w godnym ich pochówku[8].  

 

 

[1] Zob. „Kto tego nie widział, nigdy w to nie uwierzy…”. Zbrodnia Wołyńska – historia i pamięć, materiały edukacyjne IPN 2020.

[2] Zob. https://suozun.org/potepienie-oun-i-upa/

[3] https://www.rp.pl/historia/art8882221-powstaje-baza-ofiar-wolynia

[4] Zob. Ewa Siemaszko, Bilans zbrodni, „Biuletyn IPN” 2010.

[5] Zob.  https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isakowicz-zaleski/komentarze/news-72-rocznica-krwawej-niedzieli-na-wolyniu,nId,1850286#crp_state=1

[6] Zob. https://suozun.org/dowody-zbrodni-oun-i-upa/

[7] Zob. https://suozun.org/sprawiedliwi-ukraincy/

[8] Zob. https://wolynnapowazki.pl/ludobojstwo-wolynskie/

Geneza inicjatywy „Wołyń na Powązki”

W czerwcu 2021 roku grupa dziennikarzy i działaczy społecznych zainicjowała akcję „Wołyń na Powązki”, mającą na celu budowę pomnika ofiar ludobójstwa wołyńskiego na Powązkach Wojskowych w Warszawie, w związku ze zbliżającą się 80. rocznicą „krwawej niedzieli”. W ten sposób została podjęta próba przywrócenia pamięci Polakom i obywatelom II RP pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1939-1947. 

Przez kolejne miesiące inicjatorzy akcji zbierali podpisy pod petycją skierowaną do Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy Rafała Trzaskowskiego, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Warszawie Danuty Kruk oraz prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dra Karola Nawrockiego. Oprócz tradycyjnej formy papierowej, powstał również formularz elektroniczny. Łącznie naszą petycję podpisało ok. 20 tysięcy osób.

W międzyczasie otrzymaliśmy liczne wyrazy wsparcia i uznania dla naszej akcji ze strony stowarzyszeń i fundacji o charakterze kombatanckim, kresowym i patriotycznym, działaczy społecznych i niezależnych mediów. Szczególnie cenimy sobie poparcie, które dostajemy od osób ocalałych z ludobójstwa, świadków rzezi, ich potomków i bliskich, Polaków pochodzących z Kresów Wschodnich II RP, a także bohaterów walk o niepodległość Rzeczypospolitej i ich kontynuatorów. 

Oprócz oddolnych, społecznych działań, podjęto również liczne, owocne spotkania oraz wymianę korespondencji z przedstawicielami instytucji państwowych i samorządowych: Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Instytutu Pamięci Narodowej, Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, Dowództwa Garnizonu Warszawa, Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy oraz Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Warszawie.

Wiosną 2022 roku inicjatorzy akcji „Wołyń na Powązki” postanowili o utworzeniu Stowarzyszenia „Wspólnota i Pamięć”, w ramach którego kontynuują starania o wybudowanie pomnika. Od tamtej pory projekt nabrał sformalizowanego charakteru. Inicjatorzy promują akcję podczas wydarzeń organizowanych przez Stowarzyszenie. W marcu 2023 roku do grona współorganizatorów dołączyło Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów. Obie instytucje postanowiły o skierowaniu niniejszego listu intencyjnego do wszystkich partnerów akcji, którzy w ciągu niemal dwuletniej historii akcji „Wołyń na Powązki” odznaczyli się zaangażowaniem i nieocenionym wsparciem naszych działań. Nasze pismo ma na celu zjednoczenie różnych środowisk wokół budowy pomnika oraz organizacji obchodów 80. rocznicy „krwawej niedzieli”. 

Proponowana lokalizacja pomnika

Nasza propozycja zakłada postawienie pomnika na wolnej, nieużywanej przestrzeni, położonej na rogu, u styku alejek przy kolumbarium A III i kwaterze A III, w bezpośrednim sąsiedztwie Pomnika Ponarskiego. Naszym zdaniem jest to doskonała lokalizacja z kilku powodów:

  1. Powód historyczno-merytoryczny. Tematyka męczeńskiej śmierci Polaków na Kresach jest szczególnie obecna w tej części cmentarza. Przede wszystkim, tuż obok mieści się pomnik upamiętniający Polaków zamordowanych przez litewskich kolaborantów III Rzeszy (a zatem w przypadku powodzenia naszej inicjatywy mielibyśmy obok siebie miejsca pamięci Polaków z Kresów Północno-Wschodnich oraz Południowo-Wschodnich). Poza tym, w bliskiej odległości znajduje się również Pomnik Sybiraków, a więc ofiar sowieckiego terroru na Polakach z Kresów.
  2. Proponowane przez nas miejsce niemal z każdej strony otoczone jest miejscami upamiętnień lub kwaterami żołnierzy poległych za wolność Ojczyzny. Oprócz Pomnika Ponarskiego w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się Tablica „Pamięci Dzieci ofiar działań wojennych” oraz Pomnik „Orlętom Polskim poległym w obronie Warszawy podczas najazdu bolszewickiego 1920 r.”. Nieco dalej znajdziemy Pomnik Powstańców Śląskich i Wielkopolskich 1918-1921 wraz z kwaterą poległych żołnierzy, Pomnik Weteranów Powstania Styczniowego 1863 r. wraz z kwaterą powstańczą, a także wspomniany już Pomnik Sybiraków. Otoczenie miejscami pamięci sprzyjałoby rozwiązaniu, aby na zaproponowanym terenie również znalazł się pomnik odnoszący się do polskiej martyrologii.
  3. Argument z analogii. Proponowany przez nas projekt pomnika zakłada kształt krzyża. Doskonale wpisywałby się wizualnie w inne miejsca pamięci związane z tragedią polskiego narodu na Kresach. Obok Krzyża Ponarskiego, Krzyża Katyńskiego i Krzyży Sybiraków Krzyż Wołyński byłby zatem optymalnym rozwiązaniem.
  4. Niewielki rozmiar proponowanego przez nas obszaru. Krzyż Wołyński nie zajmowałby dużej przestrzeni i nie stanowiłby przeszkody dla kolejnych pochówków planowanych na Powązkach Wojskowych.

POMOŻ NAM WYBUDOWAĆ POMNIK OFIAR LUDOBÓJSTWA WOŁYŃSKIEGO!

Chcesz wiedzieć więcej o akcji #WołyńnaPowązki?

Zapisz się na bezpłatny newsletter i bądź na bieżąco!